Piękno

Domowy samoopalacz w sprayu i balsam

Znalazłam ciekawe przepisy – domowy samoopalacz w sprayu i balsam. Do domowego samoopalacza podchodzę jak do małej przygody. Przepisy są tak proste i kuszące, że nie sposób ich nie spróbować. Po przejrzeniu około 40 receptur zdecydowałam się na dwa sposoby, które sprawdzają się najlepiej.

Samoopalacz z herbaty. Najbardziej popularną metodą jest czarna herbata. W 2 szklankach wrzątku zaparzamy 4 torebki herbaty i spryskujemy skórę. Herbaciany samoopalacz działa, nie brudzi ubrań, jednak proces jest baaardzo czasochłonny i wysusza skórę.

Samoopalacz z kakao. Większość przepisów opiera się na proszku kakaowym i dowolnym balsamie do ciała. Na 50 gramów balsamu dodaje się 2 łyżki stołowe proszku kakaowego.

Te dwie metody same w sobie nie są idealne, ale na ich podstawie można przygotować doskonały samoopalacz w sprayu. Spray samoopalający własnoręcznie

Samoopalacz w sprayu własnoręcznie

  • 4 torebki czarnej herbaty
  • 1,5 szklanki wrzątku
  • 50 gramów oleju jojoba (olej jojoba nie jest komedogenny, dlatego dobrze nadaje się do skóry tłustej. Można jednak użyć dowolnego oleju bazowego. Nie polecam oliwy z oliwek – jest zbyt gęsta i bardzo wolno się wchłania.)
  • 1 łyżka proszku kakaowego
  • 1 łyżka dowolnego balsamu do ciała
  • kilka kropel olejku eterycznego (wanilia, kawa, cynamon – wszystko, co dobrze komponuje się z kakao.)

Zalej torebki herbaty wrzącą wodą i pozostaw do zaparzenia na 15–20 minut. Połącz wszystkie składniki w szczelnie zamykanym pojemniku i dokładnie wymieszaj, energicznie wstrząsając. Przelej do butelki z atomizerem. Wstrząsaj przed każdym użyciem i w trakcie aplikacji.

Przed i po Lewa noga po jednorazowym zastosowaniu.

Używaj po kąpieli, wykonując peeling ciała. Aplikowanie samoopalacza zaleca się w łazience, najlepiej za zasłoną prysznicową. Mikrocząsteczki łatwo barwią nie tylko skórę. Spryskuj skórę małymi partiami, wcierając balsam. Jeśli chcesz, możesz stosować także na twarz. Ręce należy umyć natychmiast. Pozwól balsamowi całkowicie wyschnąć, a w razie potrzeby nałóż kolejną warstwę.

Z powodu zawartości oleju spray wchłania się wolniej niż kupne samoopalacze. Jednak te samoopalacze, które miałam okazję wypróbować, były lepkie i miały intensywny zapach – nic wspólnego z tym domowym balsamem. Skóra nabiera blasku, jest jedwabiście gładka, o kremowym odcieniu – bez efektu marchewkowego. Zmywa się łatwo i bez smug.

Kolor jest bardzo naturalny, w przeciwieństwie do odcieni gotowych samoopalaczy. Na pierwsze ciepłe dni i krótkie szorty – świetne rozwiązanie, jeśli twoja skóra jest prawie przezroczysta, tak jak moja…

Opublikowano:

Zaktualizowano:

Może ci się również spodobać

Dodaj komentarz